Czy można kochać cudzy kraj?

W dwudziestym pierwszym wieku wielkie migracje i ucieczki z krajów ogarniętych wojną są na porządku dziennym. Przy obalaniu dyktatorów i tyranów, ludzie coraz częściej decydują się najzwyczajniej w świecie opuścić swoje państwo zamiast dla niego walczyć. Nie będę teraz rozstrzygał, czy taka postawa jest moralna czy nie, ale zwrócę uwagę na inne aspekty i konsekwencje z tym zjawiskiem związane.

Bogatsze kraje oryginalnie przyjmowały uchodźców jako tanią siłę roboczą, jednak z biegiem czasu sytuacja zmieniła się. Większość z imigrantów nie ma zamiaru asymilować się, tworzą własne dzielnice, zadają się głównie z sobie podobnymi, często nawet nie mówią w języku, który panuje w kraju, do którego przybyli. Jaki jest tego powód, można zapytać. Odpowiedź jest prosta, nie uznają oni swojego nowego państwa za ojczyznę, nie kochają jej, nie oddaliby niczego na jej rzecz. Można się rozwodzić nad powodami stojącymi za tym zjawiskiem. Jedni stwierdzą, że to wina gospodarzy, którzy traktują nowo przybyłych, delikatnie mówiąc, niezbyt uprzejmie. Ja jednak skłaniam się bardziej w stronę przekonania, że ludzie ci nie uciekają to danych krajów ponieważ je lubią bądź czują do nich jakiekolwiek przywiązanie. Ci ludzie uciekają tam w poszukiwaniu lepszego, wygodniejszego życia, z dala od wojen i zamachów w ich własnych krajach. Wyrasta w tym momencie inny problem. Czy uchodźcy wciąż są patriotami swojej porzuconej ojczyzny? Jeśli tak, to dlaczego z niej uciekli, zamiast o nią walczyć? Jeśli nie, to dlaczego kultywują swoje zwyczaje, język i religię z takim zaangażowaniem, zamiast przyjąć kulturę panującą wśród swoich nowych rodaków? Na niektóre pytania, nie da się widocznie prosto odpowiedzieć.

Co, jeśli ktoś nie uciekł ze swojego kraju, ale wyjechał w miejsce, które go fascynuje i w którym się dobrze czuje? Myślę, że w takim wypadku możliwe jest zostanie patriotą względem obcego kraju, jeśli jesteśmy na tyle zmotywowani, aby opanować język i obyczaje, to po uzyskaniu obywatelstwa nic nie stoi nam na drodze do uznania się oddanym narodowcem względem jakiejkolwiek nacji. To, niestety, również sprawia problemy, szczególnie widoczne w Japonii. Popularne kreskówki, komiksy czy gry komputerowe rozprzestrzeniły wiele mylnych przekonań odnośnie tego kraju i jego kultury, ściągając tłumy lekko zdezorientowanych fanatyków o słomianym zapale. Chcieli oni doświadczyć życia przedstawionego w mediach, jednak gorzko się zawiedli, widząc, że Japonia nie różni się tak bardzo od reszty świata, jak tego oczekiwali.

Dodaj komentarz