Polityka społeczna a mit lekarza doskonałego

Niezwykle trudno jest w prosty i konkretny sposób przedstawić ogrom zadań, które realizuje polityka społeczna. Jest to bowiem bardzo rozbudowana gałąź polityki, która podejmuje się przede wszystkim zaspokajania potrzeb obywateli i rozwiązywania problemów społecznych. Jak łatwo można się domyślić, zagadnienia te są jednak tak szerokie, że obejmują zarówno sektor edukacji i kultury, jak również funkcjonowanie służby zdrowia, politykę pracy, państwowy stan demograficzny, ochronę środowiska, politykę mieszkaniową…
Celem prezentowanego artykułu jest natomiast wykazanie niezwykle ciekawej, choć również niepokojącej zależności, w której polityka społeczna posiada potencjał do kreowania wizerunku pracowników służby zdrowia – pielęgniarek i położnych, fizjoterapeutów, a przede wszystkim lekarzy. Od pokoleń bowiem w społeczeństwie funkcjonuje krzywdzący, a przede wszystkim mylący i generujący atmosferę wzajemnego niezrozumienia mit lekarza doskonałego.
Polityka społeczna to potężne narzędzie – między innymi na skutek rozpowszechniania niezgodnego ze stanem rzeczywistym wizerunku lekarza, w Polsce osoby parające się zawodem medyka nierzadko postrzegane są jako nadmiernie uprzywilejowane, a przy tym niezgodnie z oczekiwaniami wykonujące swoje obowiązki. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź wydaje się być niezwykle prosta – między innymi to właśnie polityka społeczna wykreowała obraz lekarza – nadczłowieka – jednostki funkcjonującej jedynie w celu niesienia pomocy medycznej, a pozbawionego ambicji posiadania jakiegokolwiek życia prywatnego.
Od każdego lekarza oczekuje się przede wszystkim profesjonalizmu i wiedzy – to fakt zupełnie zrozumiały i niepozostawiający wątpliwości. Polityka społeczna powinna jednak uzmysławiać pacjentom i osobom niezaznajomionym z formą funkcjonowania służby zdrowia, że lekarz, pielęgniarka, położna czy salowa to wciąż ludzie, choć ciąży na nich niezwykła odpowiedzialność – odpowiedzialność za ludzkie życie.
Rozmawiając z praktykującymi lekarzami stosunkowo często usłyszeć można: Jestem w pracy od sześciu godzin, a nie miałem nawet pięciu minut przerwy; lub Właście kończę dyżur, a swój ostatni posiłek spożyłam dwanaście godzin temu. Dyskomfort podczas pełnienia obowiązków lekarskich, a także niezwykle trudne warunki pracy należą do codzienność lekarzy. Polityka społeczna powinna więc dążyć do przedstawienia powyższych problemów na forum publicznym. Dopiero, kiedy zobrazowana kwestia ulegnie obnażeniu, pojawi się szansa na jakiekolwiek zmiany, które wykażą potencjał do transformacji obecnej sytuacji służby zdrowia.
Niestety polityka społeczna wciąż podkreśla jedynie niedolę pacjentów. Kilometrowe kolejki do poradni specjalistycznych, zirytowani lekarze o nieodpowiednich kwalifikacjach, niedobór wszelkiego rodzaju sprzętu – to kwestie, u których podstaw nie leżą wyłącznie niedociągnięcia samych medyków, ale przede wszystkim wadliwa organizacja systemu. Zadaniem polityki społecznej powinno więc być podjęcie konkretnych działań mających na celu rozładowanie narastającej zarówno w pacjentach, jak i w lekarzach frustracji, która dodatkowo nasila niekomfortowe warunki pracy.

Dodaj komentarz